Translate

Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 4 lipca 2011

Fiolety do narzuty skończone

Dawno mnie tu nie było

teraz mam trochę więcej czasu wiec nadrabiam narzutę , dużo podróżujemy to biorę pudełeczko i szyje po drodze ale... :? kto widzi co robię to się puka w czoło ze zwariowałam , że takie coś szyję , każdemu się podoba ale że to tyle pracy i że będę szyła do emerytury :przestraszony: , tymczasem skończyłam część fioletową i zabrałam się za zielenie, jak przyłożyłam fiolety do zielonego ach :ymhug:

nabrałam chęci na jednak uszycie tej narzuty, a inni niech się pukają :)

fiolety i początki zieleni



 

 


10 komentarzy:

  1. będzie cudowna! ja też brałam heksagony na piaskownicę jak szyłam piłkę - rzeczywiście przeważająca opinia to "a że Pani się chce tak dziubać" ;) pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. niesamowite!!
    tak mi sie podoba, że może i ja bym coś zheksagonowała?? :D myślisz, że dałoby radę to robić w aucie?? hehe oczywiście kiedy to nie ja będę kierować :D

    OdpowiedzUsuń
  3. ja, szyjąca sześciokąty też dzielnie (koło 700 mam już) doskonale Cię rozumiem i kibicuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jasne ze da się w samochodzie, pudełeczko na kolankach i jazda :)

    OdpowiedzUsuń
  5. no to chyba zaraz wydrukuję kilka sześciokątów i jutro heja po materiały bo już niedługo czeka mnie 350km do przebrnięcia - jak sie nie siedzi za kierownicą to czas strasznie się dłuży ;/ ehhh a tak coś pożytecznego chyba da się zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nailaa
    tu masz linka do tworzenia heksagonów, program sam rysuje w zalezności jakie chcesz wymiary

    http://www.incompetech.com/graphpaper/hexagonal/

    w drodze zrobiłam mnóstwo, tak zawsze spałam a tak to czas leci jak szalony

    OdpowiedzUsuń
  7. dzięki Cocco :* właśnie drukuję :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczności tworzysz, będę kibicowała.

    OdpowiedzUsuń
  9. idzie idzie :D powoli bo czasu mało, ale pierwsze 15 już za mną :D
    teraz muszę do końca lipca wykończyć prace dla dziewczyn, które biorą u mnie udział w zabawie podaj dalej no i w sierpniu mam nadzieję porządnie już się zabrać za tą dłubaninę :)

    swoją drogą - mąż jak zobaczył co robię w aucie podczas jazdy to zdębiał hehe pewnie w jego mniemaniu już całkiem oszalałam hehehe

    OdpowiedzUsuń

Drukuj