Translate

Szukaj na tym blogu

wtorek, 1 marca 2011

Poduchy dla mam skończone :)

No nareszcie mi się udało :) Strasznie nudne zajęcie robić 4 razy to samo. Dobrze może nie widać ale to moje pierwsze poważne pikowanki, straszne pracochłonne to to jest ale miło popatrzeć na efekt. Mentalna wizualizacja napędzała mnie do tego bądź co nudnego ale inspirującego zajęcia.

Niezastąpiona okazała się stopka z odwłokiem ( tam mówię na tą z górnym transporterem ) bo ten materiał co jest na ostatniej ramce to jakiś gruby jest i fatalnie było po nim ciągnąć stopkę , ale jak założyłam tą nową siedziałam jak bogini i się prawie samo szyło. Więc polecam to takich grubych trudno przesuwalnych materiałów.


Takie są pikowanki  przed zszyciem z tyłem

 No a tu gotowe :)


Teraz jestem na etapie wykończenia zielonej poduchy dla koleżanki, a potem wracam w końcu do mojej mega ręcznie szytej narzuty


Drukuj