Mąż podsunął mi myśl żebym uszyła mamom jakieś ładne poszewki. No więc każda dostanie po dwie jedna od drugiej będzie się troszeczkę różnić , o ile starczy mi materiału. Na razie długo mi schodzi to szycie , nie mam w prawy jeszcze, dziś i wczoraj udało mi się uszyć przód jednej z nich, chciałam spróbować popikować wieczorem , ale przepaliła się żarówka w maszynie, no niestety przy okazji przypomniało mi się że czas odwiedzić okulistę, bez żarówki nie szło trafić w igłę :(
wow :) śliczna :) czekam na kolejne fotki !!
OdpowiedzUsuń