Oto pierwsza , wymęczona kanapa chusteczkowa, nocować wprawdzie na niej nie można, ale cieszy oko.
Translate
Szukaj na tym blogu
poniedziałek, 25 lipca 2011
Tajemnica odkryta
No i jest. Oj umęczyłam się strasznie, nie jest to najwyższych lotów, ale chyba jak na pierwszy raz to może być . Wiem gdzie popełniłam błędy, wiec jak może kiedyś mnie najdzie to będę wiedzieć co i jak. Miała być zielona, ale kolory nie zgrały się i musiałam jeszcze raz szyć część elementów
Oto pierwsza , wymęczona kanapa chusteczkowa, nocować wprawdzie na niej nie można, ale cieszy oko.
Oto pierwsza , wymęczona kanapa chusteczkowa, nocować wprawdzie na niej nie można, ale cieszy oko.
piątek, 22 lipca 2011
Nowy projekt- tajemnica
Wczoraj zaczęłam nowy projekt, ale jestem podekscytowana , strasznie mi się podobał od dawna, jakoś nie miałam odwagi się za niego zabrać , bo niestety żadna szyjąca nie chciała się podzielić wykrojem. Znalazłam tutek w sieci , ale miałam problem z rozrysowaniem poszczególnych części pod konkretny wymiar.
Wczoraj poczułam wenę i udało się ! Muszę zrobić jeszcze raz schematy , bo w niektórych miejscach powinny być większe, ale jest OK , na razie na "niewyglądowych" tkaninach , aby tylko zobaczyć czy się kupy trzyma. Mąż w szoku jak zobaczył co to jest i stwierdził że to fajny pomysł.
No to zaczynam, wczoraj jeszcze wybrałam docelowe tkaniny , będą zielenie, najpóźniej za tydzień pokażę co mi się uszyło.
Wczoraj poczułam wenę i udało się ! Muszę zrobić jeszcze raz schematy , bo w niektórych miejscach powinny być większe, ale jest OK , na razie na "niewyglądowych" tkaninach , aby tylko zobaczyć czy się kupy trzyma. Mąż w szoku jak zobaczył co to jest i stwierdził że to fajny pomysł.
No to zaczynam, wczoraj jeszcze wybrałam docelowe tkaniny , będą zielenie, najpóźniej za tydzień pokażę co mi się uszyło.
niedziela, 10 lipca 2011
Podusia niosąca pozytywne wibracje
W czwartek dostałam wiadomość że bliska mi koleżanka ze studiów urodziła córeczkę . Z tym że dzieciątko nie było planowane, ma już dwójkę chłopców i więcej dzieci nie planowała. Koleżanka przez całą ciążę nie mogła zaakceptować tego faktu, po porodzie nie jest lepiej, imię jeszcze nie wybrane... Pomyślałam że uszyję maluszkowi poszeweczkę , niosącej pozytywne wibracje. Poszewka miała być kolorowa i wesoła. Tak więc machnęłam raz ciach w weekend i gotowa.
No miałam nie szyć , skupiona jestem na narzucie, ale w tym przypadku wewnętrzny głos nie dawał mi spokoju. Czasem takie rzeczy są lepsze niż słowa, niż psycholog, jeśli są wykonane z uczuciem same przez się emitują jakąś inną - lepszą energię.
No miałam nie szyć , skupiona jestem na narzucie, ale w tym przypadku wewnętrzny głos nie dawał mi spokoju. Czasem takie rzeczy są lepsze niż słowa, niż psycholog, jeśli są wykonane z uczuciem same przez się emitują jakąś inną - lepszą energię.
poniedziałek, 4 lipca 2011
Fiolety do narzuty skończone
Dawno mnie tu nie było
teraz mam trochę więcej czasu wiec nadrabiam narzutę , dużo podróżujemy to biorę pudełeczko i szyje po drodze ale...
kto widzi co robię to się puka w czoło ze zwariowałam , że takie coś szyję , każdemu się podoba ale że to tyle pracy i że będę szyła do emerytury
, tymczasem skończyłam część fioletową i zabrałam się za zielenie, jak przyłożyłam fiolety do zielonego ach
nabrałam chęci na jednak uszycie tej narzuty, a inni niech się pukają
fiolety i początki zieleni
teraz mam trochę więcej czasu wiec nadrabiam narzutę , dużo podróżujemy to biorę pudełeczko i szyje po drodze ale...



nabrałam chęci na jednak uszycie tej narzuty, a inni niech się pukają

fiolety i początki zieleni
Subskrybuj:
Posty (Atom)