Trochę jeszcze poszyję , bo w planie czeka duży projekt narzuty do sypialni rodziców, nie będzie to skomplikowane bo materiał kupiłam a la patchworkowy więc mam gotową górę.
Translate
Szukaj na tym blogu
niedziela, 14 kwietnia 2013
Postępy w narzucie
Dawno nic nie pisałam, ale to nie oznacza, że nic nie szyję. Walczę z moją narzutą, jest to strasznie mozolna robota, są tygodnie kiedy nie robię nic, ale teraz nadrobiłam trochę, już nie mieści się w obiektywie, wszyłam wszystkie kolory, teraz zabieram się za żółty, miałam problem ze znalezieniem żółtego, ale udało się , od Robinka już dostałam, z Pasmaszu jadą, tam też jest szybka wysyłka więc też zaraz będą.
Trochę jeszcze poszyję , bo w planie czeka duży projekt narzuty do sypialni rodziców, nie będzie to skomplikowane bo materiał kupiłam a la patchworkowy więc mam gotową górę.
Trochę jeszcze poszyję , bo w planie czeka duży projekt narzuty do sypialni rodziców, nie będzie to skomplikowane bo materiał kupiłam a la patchworkowy więc mam gotową górę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Postępy podglądam stale i jestem pod coraz większym wrażeniem.
OdpowiedzUsuńwooo hooo oczopląsu dostałam :D ja zszywam moje kwiaty na poduchę jedynie - a to już 116 elementów... tych twoich to na pewno jest tysiące :D
OdpowiedzUsuńi oj tak oj tak zgodze się że to mozolna robota :) ale efekt fiu fiu :D
oj ciężko, na zdjęciu wygląda jakby tło było brudne a ono jest cieniowane, w rzeczywistości wygląda dużo ładniej, narzuta ma być ciepła, energetyczna żeby w nowym domu przypominała o starym,gdy siedziałam, szyłam i marzyłam o sypialni, to taki projekt sentymentalny
OdpowiedzUsuńniesamowity efekt, ale jak sobie pomyślę, ile to pracy, to głowa mnie zaczyna boleć;-)
OdpowiedzUsuńJest piekna, ale ten ogrom pracy... Czapki z głów.
OdpowiedzUsuńczasem myslę , że zwariowałam, mój blog teraz taki ubogi bo siedzę i męczę te heksagonki ;) teraz na tapecie żółcie
OdpowiedzUsuńAleż Ty masz cierpliwość! Podziwiam:)
OdpowiedzUsuń