Tym razem zwiekszyłam i moje "big" anioły maja prawie 30 cm , poprzednie około 23 cm, niby nie dużo więcej ale komfort pracy z większą formą bezcenne...
Wprawne oko dostrzeże że Lodzia ma jedną krótszą skarpetę, niestety zauważyłam to dopiero po uszyciu całego ciałka , nie chciało mi się pruć no i jest taka "roztargniona "Lodzia ;)
Namęczyłam się z wyszyciem ozdób na skrzydełkach i w sumie niepotrzebnie bo prawie ich nie widać, a po drugie zeszło mi na to masę czasu bo ozdobny kolor nitki schodził w miarę szycia , więc co kilka szwów musiałam brać nową nitkę.
sliczne są, ten z serduchem skradł moje serce;-)
OdpowiedzUsuńŚliczne są OBIE!
OdpowiedzUsuńOj, to rzeczywiście maleństwa szyłaś! Moje mają tak około 38-40cm:)
urocze aniołeczki :D i chętnie zobaczyłabym ten wzorek ze skrzydełek :D
OdpowiedzUsuńdziękuję za udział w wyzwaniu Świata Pasji
pozdrawiam
vernon :)
na jednym są zakrętaski a na drugim serduszka,ale bujne fryzury skutecznie je zasłaniają :)
OdpowiedzUsuń