Jestem w szoku uszyłam pierwszego w życiu królika, pani królikowa nieco anorektyczka ( odsysanie tłuszczu jej nie grozi ;)) po próbowałam ręcznie zmniejszyć wykrój i wyszła trochę za chuda, w raczkach i nóżkach, jakoś skleciłam sukienkę , ale w sumie to nie wiem jak ją uszyć zszyłam z przodu bo przez głowę by nie przeszła
tu jest tak pokazane ale nie czaję jak w tą sukienkę ubrać królika , uszycie ubranek dla takich maleństw wymaga nie lada cierpliwości :bduh:
no nic jakoś poszło, myślę że jak na pierwszy raz i chyba ostatni i tak nieźle :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz